Panie Marszałku. Wysoki Senacie.
Projekt ustawy o Straży Marszałkowskiej oraz projekt ustawy Przepisy wprowadzające ustawę o Straży Marszałkowskiej wychodzą naprzeciw nowych wyzwań, jakie obserwujemy w prawie każdym kraju Europy, a zwłaszcza w krajach Europy Zachodniej. Wszędzie tam, w związku z zagrożeniem terrorystycznym, uchwalono ustawy dające służbom państwowym większe uprawnienia. Czas na Polskę, abyśmy przygotowali służby państwa polskiego do skutecznego reagowania na ewentualne zagrożenia. A mogły się takie wydarzyć. Przypomnę, że 9 listopada 2012 r. niejaki Brunon K., pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, z 4 t materiałów wybuchowych spowodował swoim działaniem, że postawiono mu zarzut przygotowania zamachu bombowego na parlament. Został skazany na 9 lat pozbawienia wolności.
Parę miesięcy później, czyli zaraz po tym wydarzeniu, dziennikarze postanowili sprawdzić, jak to jest z zabezpieczeniem parlamentu. Była przeprowadzona prowokacja dziennikarska przez zespół pana redaktora Tomasza Sekielskiego. Co się wtedy zdarzyło? 3 kg materiałów potrzebnych do skonstruowania ładunku wybuchowego, który mógłby zostać zdetonowany, udało się wnieść do budynku parlamentu. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz z Platformy Obywatelskiej oceniła to wydarzenie jako oburzające. I co zrobiła? Nic. Zlekceważyła to. A przecież, jeżeli prowokacja się udała, to znaczy, że gdyby ktoś chciał naprawdę przeprowadzić zamach w Sejmie, to mógłby to zrobić.
Dlatego trzeba wzmocnić Straż Marszałkowską, trzeba ją uczynić nowoczesną służbą, trzeba dać jej odpowiednie uprawnienia. Trzeba o nią zadbać, żeby miała właściwą wielkość, czyli właściwe zatrudnienie, wyszkolenie, instrumenty prawne, faktyczne instrumenty do zapewnienia bezpieczeństwa w gmachu parlamentu, Sejmu, Senatu, w całym kompleksie, by zapewniała bezpieczeństwo obiektom i ludziom.
Nie będę przywoływał faktów i zagrożeń z zagranicy, wspomnę jedynie, że polski parlament, chyba jako jedyny w świecie, ma Straż Marszałkowską, która niewiele może – mówiąc najprościej. Przypomnę, że w zakresie ochrony Sejmu i Senatu zadania straż określone są w pięciu przepisach ustawy o Biurze Ochrony Rządu, zatytułowanych ,,Ochrona Sejmu i Senatu”. Przypomnę, że BOR został już zastąpiony nową formacją, czas pomyśleć o Straży Marszałkowskiej, która służy wszystkim – posłom, pracownikom, którzy są zatrudnieni w gmachu Sejmu, Senatu, osobom, które odwiedzają polski parlament, a tych osób jest dużo. Warto policzyć, ile ciągu roku jest takich osób, ale naprawdę są to tysiące ludzi z Polski i z zagranicy, bo są delegacje zagraniczne. Tu musi być bezpiecznie. Parlament jest jednym z ważniejszych miejsc w polskim państwie. Gdybyśmy brali pod uwagę wykaz infrastruktury krytycznej, to parlament znajdzie się bardzo wysoko, bo znaleźć się musi, to jest oczywiste.
Czas więc zmienić status strażników Straży Marszałkowskiej z pracowniczego na status służbowy na podstawie mianowania, tak jak status funkcjonariuszy innych służb. W związku z tym ulegnie rozszerzeniu dotychczasowy katalog zadań Straży Marszałkowskiej o następujące zadania: ochrona na polecenie marszałka Sejmu posłów i senatorów również poza terenami i obiektami pozostającymi w zarządzie Kancelarii Sejmu i Kancelarii Senatu w przypadkach uzasadnionego zagrożenia ich życia lub zdrowia. Chodzi o to, żeby była możliwość reagowania Straży Marszałkowskiej, zanim zostanie zawiadomiona Policja i zanim Policja dojedzie na miejsce.
Nie muszę przypominać, co działo się jesienią ub. roku na ul. Wiejskiej, kiedy manifestanci zagrażali bezpieczeństwu posłów, atakując ich nawet w godzinach nocnych. Czy nie byłoby dobrze, aby Straż Marszałkowska miała prawo zareagować, wychodząc te kilka, kilkadziesiąt metrów poza gmach Sejmu?
Straż Marszałkowska powinna też mieć możliwość własnego prowadzenia rozpoznania pirotechniczno-radiologicznego osób, pojazdów, terenów i obiektów Sejmu i Senatu oraz podejmowania działań zmierzających do neutralizacji zagrożeń. Skoro nasz parlament jest stosunkowo otwarty, nie posiada nawet parkanu, to jest wskazane, aby Straż Marszałkowską wyposażyć w odpowiednie ustawowe środki dla zwiększenia bezpieczeństwa posłów i senatorów. Myślę tu o korzystaniu z informacji o osobach i zagrożeniach posiadanych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencję Wywiadu, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, Służbę Wywiadu Wojskowego, Policję, Straż Graniczną i Żandarmerię Wojskową. Straż Marszałkowska wydając przepustkę, powinna wiedzieć, kim jest osoba, która wchodzi na teren parlamentu.
Funkcjonariuszom Straży Marszałkowskiej powinno przysługiwać prawo stosowania środków przymusu bezpośredniego i broni palnej na zasadach określonych w ustawie z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. Skoro zwiększamy odpowiedzialność Straży Marszałkowskiej, musimy znacznie zwiększyć zakres ich uprawnień i obowiązków.
Jako parlamentarzysta zasiadający w tej Izbie kilka kadencji spotykam się na co dzień ze strażnikami Straży Marszałkowskiej. Ich status nie jest należycie uregulowany ani też, co najważniejsze, prawnie usankcjonowany. Z jednej strony są niby pracownicy cywilni, a z drugiej – funkcjonują jak służba mundurowa. Jeszcze raz zwrócę uwagę na zagrożenia bezpieczeństwa zamachami terrorystycznymi: funkcje strażników Straży Marszałkowskiej winni pełnić funkcjonariusze. Proponowana regulacja nie tylko podniesie prestiż tej służby, zwiększy uprawnienia przyszłych funkcjonariuszy, ale także zrówna ich pozycję z pozycją pozostałych funkcjonariuszy służb publicznych.
Nie chodzi o to, aby gmach Sejm i Senatu przypominał oblężoną twierdzę. A tak było, jak otoczono budynek metalowymi płotkami. Lepiej mieć dobrych strażników wewnątrz, aby bezpieczniej było w gmachu Sejmu, a także poza Sejmem. Konkretnie, Straż Marszałkowska w tej formie będzie miała uprawnienia bardzo podobne jak przytłaczająca większość straży parlamentarnych w całej Europie, zwłaszcza w Europie Zachodniej, ale również w Europie Środkowej.
Uważam, ze projekty ustaw o Straży Marszałkowskiej oraz Przepisy wprowadzające ustawę o Straży Marszałkowskiej pozwolą na kompleksowe zapewnienie bezpieczeństwa obiektom Sejmu i Senatu oraz osobom w nich przebywającym, dlatego zasługują na poparcie.