„Sanktuarium miłości bliźniego oraz dumy historycznej Polaków”

Niedziela Ogólnopolska nr 35/2007

Na terenie diecezji radomskiej w Kałkowie-Godowie k. Starachowic 15 września o godz. 11 podczas uroczystej Mszy św. prymas Polski kard. Józef Glemp ukoronuje papieskimi koronami łaskami słynący obraz Matki Bożej Bolesnej – Pani Ziemi Świętokrzyskiej. Ze wzniesienia w tym sanktuarium widać w oddali ciemny masyw klasztoru na Świętym Krzyżu. Tam stanął w X wieku krzyż Chrystusa, tu po 10 wiekach „upomniała się” o swoje miejsce pod krzyżem Matka Boża. Ona też w sposób szczególny patronowała powstającym tu niezwykłym dziełom, które daleko przekraczają ideę sanktuarium maryjnego, o czym świadczą: Wioska dla Dzieci Niepełnosprawnych, Dom Ludzi Starszych im. Sue Ryder, warsztaty terapii zajęciowej, zakłady aktywizacji zawodowej, stała akcja pomocy rodzinom wielodzietnym, eremy – pustelnie dla osób czasowo spragnionych samotności, ośrodek dla osób niesłyszących czy Golgota – miejsce patriotyczne dla upamiętnienia martyrologii narodu polskiego. Tak szeroko i bogato rozbudowane sanktuarium maryjne biskup ordynariusz Zygmunt Zimowski nazwał duchowym kapitałem Kościoła nie tylko diecezji radomskiej, ale całej naszej Ojczyzny. Ponadto liczne inicjatywy duszpasterskie, wśród których należy wymienić dobrze rozwinięte duszpasterstwa trzeźwości, głuchoniemych, obrony życia, przedstawienia teatralne ukazujące życie Jezusa, szopkę świętokrzyską… zaspokajają niemal wszystkie potrzeby religijne i kulturalne pielgrzymów i turystów.

Skromne początki

Maryjne sanktuarium w Kałkowie-Godowie miało bardzo skromne początki. W 1967 r. został tu skierowany do pracy duszpasterskiej wikariusz z parafii w Krynkach ks. Czesław Wala. Kapłan został oczarowany krajobrazem świętokrzyskiej ziemi. A także jej historią. Tutaj Stwórca udzielił tylu darów, że nie wypadało uczynić nic innego, jak tylko klęknąć i wznieść ręce do podziękowań. Była to również ziemia męczeńska, pamiętająca krew powstańców styczniowych, a potem ofiarę Polski podziemnej z lat okupacji.

W 1969 r. ks. Wala zaadaptował wiejską szopę na punkt katechetyczny, zakupił działkę i zaczął organizować materiały budowlane. 14 czerwca 1971 r. w porozumieniu z bp. Piotrem Gołębiowskim poświęcił kaplicę i zaczął w niej odprawiać Msze św. w niedziele i święta. Na mieszkanie zaadaptował bydlęcą oborę. Rozpoczęło się regularne duszpasterstwo. Władze państwowe przez lata nękały ks. Walę, wzywano go na przesłuchania do Urzędu ds. Wyznań w Starachowicach, karano mandatami, zastraszano mieszkańców. Jednak parafianie zaangażowali się całą duszą w to dzieło i mimo że milicja chciała zburzyć kaplicę, nie pozwolili odebrać sobie tego, co już udało im się stworzyć. 17 października 1971 r., na beatyfikację o. Maksymiliana Kolbego, skromna kaplica przemieniła się w nieduży kościół pod jego wezwaniem. To był wyraz wdzięczności wobec bł. Maksymiliana za wszystkie natchnienia, jakimi obdarowywał mieszkańców oraz ich duszpasterza.

W noc stanu wojennego

1 października 1981 r. została w Kałkowie erygowana parafia, a ks. Wala został jej pierwszym proboszczem oraz wicedziekanem dekanatu starachowickiego. 13 grudnia tegoż roku ogłoszono stan wojenny w Polsce. Cios zadany „Solidarności” w szczególny sposób zabolał kapłana, ponieważ uderzał w wolną ojczyznę, w niezależne związki zawodowe. Kilka dni później, 16 grudnia, rozegrała się tragedia górników z kopalni. „Wujek”. Boleśnie też przeżywano w Kałkowie dramat wszystkich osób więzionych oraz internowanych. Myślano o tym, jak im wszystkim pomóc. W najbliższą sobotę, 19 grudnia, ks. Wala zapowiedział nabożeństwo z nocnym czuwaniem o ocalenie Ojczyzny. Powiesił w kaplicy licheński obraz Matki Bożej, który parafianie przywieźli z pielgrzymki. Licheński – dlatego że Matka Boża miała orła polskiego przy sercu i ofiarowywała wszystkim ludziom pokój. Na spotkania modlitewne zaczęły przyjeżdżać do Kałkowa pielgrzymki zdelegalizowanej „Solidarności”. Tym sposobem noc stanu wojennego, rozpoczynając okres represji i tęsknoty za wolnością, przyczyniła się do pogłębienia wiary. Przy Matce Bożej było najlepsze miejsce ucieczki, ona dawała nowy impuls do rozbudzenia życia religijnego i patriotycznego. Przede wszystkim zaś kierowała ludzkie myślenie na Bożą pomoc, czyniła wszystko, aby w tej groźnej sytuacji politycznej nie zagasła w ludziach nadzieja. Dość powiedzieć, że te nabożeństwa pokutne w sobotnie noce trwają do dzisiaj.

Po spotkaniu w Licheniu w 1982 r. z ks. Eugeniuszem Makulskim, który pochodzi z Kotarszyna leżącego w pobliżu Kałkowa, zrodziła się idea budowy sanktuarium maryjnego. Kustosz z Lichenia zaproponował, że przekaże dla budującego się kościoła w Kałkowie kopię obrazu Matki Bożej Licheńskiej. Ten spontaniczny gest zadecydował właściwie o dalszych losach młodej wspólnoty, wytyczał bowiem na przyszłość cel nowego miejsca kultu jako sanktuarium maryjnego o charakterze patriotycznym, miejsca gorących modlitw za ojczyznę. Mimo przeszkód czynionych przez władze, 22 maja 1983 r. do budującego się kościoła sprowadzono kopię obrazu Matki Bożej z Lichenia. Obraz Matki Bożej z polskim orłem tulącym się do Jej serca był niejako potwierdzeniem wymodlonej idei budowy tego miejsca kultu o charakterze religijno-patriotycznym. Maryjną świątynię poświęcił w 1988 r. ks. bp Marian Zimałek z Sandomierza.

Golgota

Na przełomie lat 1985 i 1986 ks. Wala nabył od kilku gospodarzy duży teren wokół nowego kościoła, ogrodził go i przystąpił do budowy monumentalnej Drogi Krzyżowej i Golgoty Martyrologii Narodu Polskiego. Nietypowa budowla, przypominająca średniowieczną basztę, niedokończony zamek z krzyżem na szczycie, skrywa 33 kaplice i oratoria poświęcone wielkim i świętym Polakom i Polkom, którzy zapisali się na trwałe w dziejach naszego narodu. Miejsca pamięci na Golgocie rozpoczyna kaplica ku czci Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego, więźnia PRL-u. Dokumenty, zdjęcia, książki i obrazy przypominają uwięzienie Księdza Prymasa. Kolejne kaplice i oratoria zostały poświęcone bł. abp. Zygmuntowi Szczęsnemu Felińskiemu (1822-95), św. Maksymilianowi Kolbemu, bł. o. Honoratowi Koźmińskiemu, bł. Edmundowi Bojanowskiemu, 107 polskim męczennikom obozów koncentracyjnych… Wśród wielu innych są oratoria poświęcone pamięci ks. prał. Antoniego Rewery, bp. Piotra Gołębiowskiego, matki Kolumby Białeckiej, bp. Czesława Kaczmarka, bł. ks. Bronisława Markiewicza… Są także kaplice: Powstania Warszawskiego 1944, katyńska, poległych dziewięciu górników z kopalni „Wujek”, rolników polskich z relikwiami bł. Karoliny Kózkówny, Orląt Lwowskich… Bardzo wielu pielgrzymów dłuższą chwilę modli się w oratorium poświęconym pamięci sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Pewną sensację wzbudza samochód fiat 125 p, który ks. Popiełuszko otrzymał w darze od załogi FSO. Samochód okala biało-czerwona flaga. Poświęceniu każdej z kaplic towarzyszyła wielka uroczystość religijna z udziałem księży biskupów oraz tysięcy pielgrzymów.

Istota kałkowskiego sanktuarium

Jeszcze kilkanaście lat temu niewielu słyszało o istnieniu sanktuarium maryjnego w Kałkowie. Dzisiaj to sanktuarium zasłynęło w całej Polsce i przyjęło już ok. 10 milionów pielgrzymów. Rocznie przybywa tu ponad 1000 zorganizowanych grup z całego kraju. Niektóre liczą po 300 osób. Po Mszy św. odprawiają Drogę Krzyżową, modlą się na Golgocie, oglądają Panoramę Świętokrzyską – jest to szopka historyczna złożona ze 150 postaci rzeźbionych w drewnie. W nawiązaniu do sanktuarium w Lourdes, gdzie większość pielgrzymów szuka zdrowia fizycznego oraz pokrzepienia duchowego, w Kałkowie zbudowano grotę lurdzką. Powstała również Panorama Męki Pańskiej, w której znajduje się ruchome misterium Męki Pańskiej – na podobieństwo ruchomych szopek betlejemskich. Jest też muzeum regionalne ziemi świętokrzyskiej.

Przesłanie sanktuarium wyznaczają trzy elementy: pierwszy mieści się w idei, by w Polsce żyli ludzie zakorzenieni w swojej historii i bezgranicznie oddani Bogu i Ojczyźnie. Materialnym przykładem tej idei jest Golgota, Panorama Świętokrzyska i muzeum regionalne.

Drugi kierunek wyznacza duch modlitwy, jakim jest przeniknięte sanktuarium. W tym obszarze mieści się również program duszpasterski, realizowany przez tutejszych kapłanów. Czy byłoby to miejsce sanktuarium religijnym, gdyby nie możliwość indywidualnej i zbiorowej modlitwy, wyspowiadania się, spędzenia długich godzin na kolanach przed obrazem Matki Bożej? W głównej świątyni znajduje się kaplica wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu. Zawsze można w niej spotkać rozmodlonych wiernych. Do tego dochodzą inne nabożeństwa, czuwania modlitewne, uczestnictwo w Drodze Krzyżowej, wspólny Różaniec, liczne Msze św.

Trzeci kierunek, może najbardziej zaskakujący: Kałków jest przystanią miłosierdzia, promieniuje dobrocią i przyjaźnią dla ludzi cierpiących, starych i chorych. Także dla chorych dzieci. Ta przyjaźń wyraża się w sposób bardzo wymierny i fachowy, o czym świadczą wspomniane na początku tego tekstu dzieła miłosierdzia. To młode sanktuarium miłosierdzia szczególnie sprzyja tym, którzy nie potrafią sami rozwiązywać swoich problemów, są dotknięci cierpieniem, zatroskani ponad miarę, przygnieceni ciężarem ponad siły. Oprócz bowiem miejsca najważniejszego, przed cudownym obrazem Matki Bożej w piękniejącej świątyni, gdzie odbywają się główne pielgrzymie uroczystości, są tam również inne miejsca spotkań, ubogacające wszystkich wewnętrznie, przynoszące radość i pomagające odkryć sens życia. Dobrze wyraził to nuncjusz papieski abp Józef Kowalczyk, który po nawiedzeniu sanktuarium w Kałkowie powiedział: „Rozwój tego maryjnego miejsca jest cudem XX wieku”. Faktycznie, obserwując rozwój duchowy i materialny tego sanktuarium, można odnieść wrażenie, że to sama Matka Boża zatroszczyła się o to, aby jej kult w naszym narodzie wzbogacał się i rozwijał.

Wspomniałem na początku, że z kałkowskiego sanktuarium widać w oddali ciemny masyw klasztoru na Świętym Krzyżu. W perspektywie historycznej obydwa miejsca dzieli tysiąc lat chrześcijaństwa w Polsce. Święty Krzyż jaśniał tutaj wcześniej niż rozbłysła gwiazda Jasnej Góry, stał się na samym początku dziejów państwa polskiego, dzięki posiadaniu relikwii Krzyża Świętego, narodowym sanktuarium. Kałków natomiast narodził się jako owoc milenium, jest najmłodszym sanktuarium w Polsce, choć pod względem liczby pielgrzymów zajmuje miejsce tuż po Jasnej Górze, Łagiewnikach Licheniu oraz Kalwarii Zebrzydowskiej. Należy więc zauważyć, że pradawny Święty Krzyż oraz kilkunastoletni Kałków spinają jakby klamrą dzieje chrześcijaństwa w Polsce.

Czesław Ryszka

Sanktuarium pod Świętym Krzyżem Kałków-Godów
Czesław Ryszka
Książkę można zamawiać pod adresem:
Ks. Czesław Wala
Kałków-Godów 84a
27-225 Pawłów