KILKA ŻYCZEŃ NA ROK NIEPODLEGŁEJ

Wchodzimy w rok 2018, ogłoszony przez Sejm i Senat Rokiem Niepodległej. Najkrócej pisząc, obchodzimy setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach niewoli, kiedy to kolejne pokolenia żyjące w kraju i na emigracji, podejmowały zobowiązanie zapisane w pieśni legionowej, która stała się w Polsce odrodzonej hymnem państwowym: «Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy»”.
To niezwykłe szczęście dla nas, obecnego pokolenia Polaków, że świętujemy stulecie odzyskania niepodległości w wolnej Polsce, oddajemy hołd zarówno przywódcom polskim, politykom i dowódcom, jak i tym wszystkim, którzy w latach zmagań o wolną i niepodległą Polskę dali świadectwo swej miłości do ojczyzny i wpisali się swą postawą w piękne strofy wiersza Leopolda Staffa: „Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą! Lecz czymś największym, czym być można: Sobą!”.
W latach przed odzyskaniem niepodległości, przed rokiem 1918, wybitny kapłan, ks. Ignacy Kłopotowski, dzisiaj błogosławiony, w wydawanym przez siebie dzienniku zatytułowanym „Polak – Katolik” na pytanie, czym jest i jaka powinna być dla nas ojczyzna, odpowiadał: „Czy to tylko ziemia, na której mieszkamy, zagon czy fabryka, z której mamy utrzymanie, gmach, koleje, wszystkie urządzenia, co bogactwo kraju stanowią? O nie! Ojczyzna to przede wszystkim my, naród polski, nasza wiara, nasz język, nasza przeszłość dziejowa i wszystko, co nas łączy i spaja w jedną rodzinę. Jeżeli zrozumiemy, że Polska to naród polski, to lud polski, odpowiemy sobie zaraz na pytanie, jaką będzie Polska. Będzie ona taką, jaką my będziemy”.
Widać odzyskanie niepodległości w 1918 r. nie dla wszystkich Polaków musiało być szczęśliwym dniem, skoro tenże ks. Ignacy Kłopotowski z ubolewaniem pisał: „Nie wszyscy jeszcze ludzie rozumieją, jakim szczęściem dla narodu jest własne niezależne państwo. Dziś jeszcze usłyszeć można takie nierozumne zdanie: ja tam nie dbam o rząd polski, wszystko mi jedno, jaki rząd będzie, aby tylko pod nim było mi dobrze”. Przypominam te myśli bł. Ignacego Kłopotowskiego, ponieważ są aktualne obecnie, w wolnej ojczyźnie, jednak tak mało kochanej.
Pytanie: jak kochać ojczyznę dzisiaj w warunkach pokoju, wolności i niepodległości? Kochamy to, co znamy. Jeśli ktoś nie zna dziejów Polski, nie kocha swego kraju. Wiedza jest początkiem miłości, dlatego tak ważna jest szkoła, oświata, tak ważna jest znajomość naszej tysiącletniej historii, poznawanie życiorysów wielkich i świętych Polaków, poznawanie polskich tradycji, kultury, czczenie świąt narodowych. Nie można budować przyszłości bez myślenia o przeszłości.
Kraj jest bogaty przede wszystkim siłą poszczególnych obywateli. Stąd zdrowie obywateli, ich wykształcenie, dojrzałość psychiczna i moralna są siłą ojczyzny. Cóż to byłaby za miłość ojczyzny, gdyby większość mieszkańców jakiegoś kraju była niewykształcona, naiwna czy bezkrytyczna? Ale też kochać ojczyznę, to umieć coś dla niej zrobić. A więc miłość ojczyzny to zdolność do ofiar. Nie kochają ojczyzny egoiści, ludzie koncentrujący się na maksymalnym wykorzystaniu okazji do zarobku, szukający tylko przyjemności i wygody. Prawdziwa miłość ojczyzny troszczy się o innych, o los narodu, o ludzi biednych, o bezrobotnych, o los rodzin, dzieci, młodzieży i starców.
Kochać ojczyznę to troszczyć się o najważniejszą i podstawową wspólnotę, jaką jest rodzina. Jakiż słaby byłby naród, gdyby nie było mocnych rodzin. Tylko silna rodzina jest podstawą silnej ojczyzny. Obecnie o sile ojczyzny nie stanowi tylko wojsko czy siła armii, ale raczej poziom rozwoju gospodarczego, postęp naukowy i techniczny. Dlatego zagrożony jest ten kraj, w którym znaczna część obywateli to ludzie bezrobotni, źle wykształceni, niedbale pracujący, a także kraj, który nie ma silnego przemysłu, banków, nowoczesnego rolnictwa, własnych, a nie zagranicznych, środków przekazu.
Kochać ojczyznę to dokonywać mądrych wyborów politycznych. Chodzi o to, aby państwo miało dobre ustawy, sprawiedliwe sądy, aby ludzie sprawujący władzę nie byli skorumpowani czy niekompetentni. Demokracja jest podobno najlepszym ustrojem, ale tylko wówczas, kiedy rządzą ludzie światli, odpowiedzialni i kompetentni, ludzie sumienia, którzy rzeczywiście i szczerze troszczą się o dobro wspólne.
Oby ten Rok 2018, Rok Stulecia Niepodległości, zachęcił nas do solidarnej służby, która jest w stanie wznieść się ponad ludzki egoizm i zbliżać człowieka do Boga oraz człowieka do człowieka. Oby był przełomowy dla polskiej pamięci, z tą nadzieją, że kolejne pokolenia naszych dzieci i wnuków będą się odwoływać już nie tylko do roku 1918, ale także do 2018 jako do Roku Wielkiego Narodu.