Ustawa o inwestycjach w zakresie budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską.

Panie Marszałku. Wysoka Izbo.

Jeśli powiem, że przekop Mierzei Wiślanej jest bardzo oczekiwany przez mieszkańców gmin położonych nad Zalewem Wiślanym, także przez mieszkańców Elbląga, będzie to tylko część prawdy, jakże jednak ważna. Budowa kanału żeglugowego – według analiz dokonanych na zlecenie Urzędu Morskiego w Gdyni – utworzy ok. 3 tys. nowych miejsc pracy początkowo przy realizacji inwestycji, a następnie przy obsłudze kanału, pogłębianiu torów wodnych, a także w portach i marinach położonych w Elblągu, Suchaczu, Tolkmicku, Fromborku, Stegnie, Sztutowie czy Krynicy Morskiej. Bodaj z tego widać, jaka powstaje szansa dla wielu młodych ludzi, którzy zamiast znaleźć pracę na miejscu, emigrują za chlebem i nie zawsze wracają. A trzeba dodać, że w tym regionie bezrobocie jest o wiele większe, niż w centralnej czy południowej Polsce.

Nie licytując, co jest w tej budowie ważniejsze, to jak sądzę, ogromną role odgrywa nadrzędny interes całego państwa: chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa w regionie, o swobodny dostęp do portów zlokalizowanych nad Zalewem Wiślanym, a także o pełny dostęp do portów na Bałtyku. Mówiąc wprost, Elbląg powinien zostać piątym pełnomorskim portem po Szczecinie, Świnoujściu, Gdyni i Gdańsku. Zapewne z tą myślą zmodernizowano już port w Elblągu: powstał terminal towarowy, pasażerski, punkt odpraw granicznych, jak również basen jachtowy.

Port powstał, ale jak wiemy, Federacja Rosyjska w niezrozumiały, niemal absurdalny sposób limituje dostęp do Zalewu Wiślanego przez Cieśninę Pilawską. Polska jako ważny kraj europejski musi pytać Rosjan o zgodę, aby przepłynąć na własny teren. Mówiąc konkretnie, aby przepłynąć z Gdańska do Elbląga, trzeba mieć wizę rosyjską. Nawet polska  Straż Graniczna, żeby przepłynąć z portów trójmiejskich do Elbląga czy do Nowej Pasłęki, musi pytać o zgodę Rosjan. Już bodaj z tego powodu przekop Mierzei Wiślanej jest szansą na większą suwerenność naszego państwa. Najkrócej mówiąc, dopiero ta nowa droga wodna podlegająca w całości polskiej jurysdykcji, będzie gwarancją swobodnej żeglugi statków wszystkich bander do portu w Elblągu oraz do innych portów Zalewu Wiślanego.

I co ważne: dostęp do wód Zalewu Wiślanego będą miały również małe okręty Marynarki Wojennej, co umożliwi wykonywanie zadań przez jednostki specjalne stacjonujące w Gdańsku i w Gdyni. Zwiększy to możliwości przerzutu oraz zaopatrywania wojska drogą morską.

Mówiąc dalej o korzyściach przekopu, niebagatelną sprawą będzie rozwój gospodarczy zarówno miasta Elbląga, jak i północno-zachodnich rejonów województwa warmińsko-mazurskiego. Przecież Elbląg przez wieki był nie tylko miastem portowym, królewskim portem, ale również miastem z przemysłem stoczniowym: stocznia gdańska była kiedyś filią stoczni elbląskiej, kto o tym pamięta. Dzisiaj zapewne nie chodzi o przywrócenie dawnej przewagi Elbląga nad Gdańskiem, z pewnością jednak ten port może stanowić uzupełnienie portu w Trójmieście, ponieważ małe statki, które często czekają w długich kolejkach, żeby dostać się do trójmiejskich portów, właśnie w Elblągu mogłyby zostać rozładowane.

I kolejna korzyść: bezpośredni dostęp do szlaku Kanału Elbląskiego pozwoli zdynamizować rozwój turystyki w całym regionie. Gotowe, zrewitalizowane przystanie jachtowe nad Zalewem Wiślanym czekają na turystów wodniaków, którzy wreszcie zyskają bezpośredni dostęp do tego wspaniałego akwenu.

Jeszcze inną korzyścią przekopu będzie bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Wiadomo, że na Zalewie Wiślanym jest problem cofki, czyli przy określonych wiatrach Wyspa Nowakowska była wielokrotnie zalewana. Kanał zbudowany przez Mierzeję Wiślaną będzie kanałem ulgi, czyli przy podniesionych śluzach część wody z cofki pójdzie na Zatokę Gdańską. Jednym słowem, przekop uchroni Wyspę Nowakowską i Elbląg przed zalaniem.

Należy żałować, że do tej budowy przystępujemy tak późno. Tymczasem jej koncepcję opisał już m.in. Eugeniusz Kwiatkowski, budowniczy Gdyni, w książce „Budujemy nową Polskę nad Bałtykiem”. W latach PRL-u zapewne nie uzyskalibyśmy na przekop zgody Wielkiego Brata, stąd po 1989 r. różne środowiska podnosiły ten problem. Będąc w 2006 r. w elbląskim porcie premier Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego rząd rozpocznie budowę kanału, że ma na to zabezpieczone środki i że jest gotowy plan tej wielkiej budowy. Równie jasno sprawę budowy kanału stawiał śp. prezydent Lech Kaczyński podczas swojej wizyty w porcie w Elblągu w 2009 r.

Dzisiaj dla Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej ta inwestycja jest priorytetowa. Jest też potężnym wyzwaniem dla budżetu państwa. Dlatego uchwalenie tej ustawy umożliwi rozpoczęcie robót budowlanych już w 2018 r., by zakończyć przedsięwzięcie w 2022 r. Wstępnie koszt budowy określono na poziomie ok. 880 mln zł.

Oczywiście, rozwój gospodarczy nie może odbywać się kosztem ludzi oraz przyrody.   Kosztem ludzi – ponieważ wiem, że nie udało się do tej inwestycji przekonać mieszkańców Krynicy Morskiej, obawiających się utraty charakteru kurortu. A co do przyrody, mam nadzieję, że przekop Mierzei Wiślanej nie spowoduje zniszczenia środowiska, że uwzględni plan ochrony obszaru Natura 2000, w tym Obszaru Specjalnej Ochrony Ptaków Zalew Wiślany i Specjalnego Obszaru Ochrony Siedlisk Zalew Wiślany i Mierzeja Wiślana.

Jak sądzę, doświadczenia wyniesione z budowy dróg lądowych pozwolą na efektywne i rozsądne w czasie zrealizowanie tej inwestycji. Temu służą w ustawie zapisy o skróceniu postępowania administracyjnego i konsolidacji wydawanych decyzji w jednym akcie administracyjnym. Inaczej mówiąc, jest to specustawa, która wprowadza ułatwienia proceduralne oraz reguluje kompetencje poszczególnych organów wydających decyzje, w tym dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni oraz wojewodów pomorskiego oraz warmińsko-mazurskim.