Panie Marszałku. Wysoka Izbo.
Westerplatte to dla Polaków miejsce święte i symboliczne: 1 września 1939 r. o świcie niemiecki pancernik „Schleswig-Holstein” otworzył ogień w kierunku polskiej placówki. Od tego momentu przez 7 dni Wojskowa Składnica Tranzytowa na Westerplatte stała się miejscem heroicznej walki obronnej z niemieckim najeźdźcą. Do dzisiaj, i mam nadzieję na zawsze, bohaterska obrona nielicznej załogi wobec zmasowanego ataku z wody, lądu i powietrza pozostanie dla pokoleń Polaków częścią naszej narodowej tożsamości historycznej. Tę walkę w obronie półwyspu należy uznać za walkę o niepodległość Polski.
Wydawałoby się, że nikogo z Polaków nie trzeba przekonywać, że pole bitwy na Westerplatte mając tak szczególne znaczenie dla naszej historii, powinno znakomicie upowszechniać wiedzę o tej bohaterskiej obronie, że musi być dobrze utrzymane i zadbane. Niestety, tak dzisiaj tam nie ma. Brakuje scieżki edukacyjnej, która powinna odtwarzać przebieg tamtych wydarzeń. Dzisiaj zwiedzającym trudno jest poznać szczegóły tej historii. Zwiedzający są tam nieustannie, tylko nie wiedzą, co mają oglądać. W zarządzie Gdańska – od lat 70. XX w. – jest wartownia nr 1. Na 70 metrach kwadratowych pokazuje się cenne, ale nieliczne eksponaty. A gdzie reszta? Należy zrewaloryzować wszystkie obiekty dawnej architektury militarnej, ponieważ stanowią przykład polskiej architektury obronnej, zbudowanej przez Polaków w latach 20 minionego wieku nie przez Niemców, nie przez gdańszczan, tylko to rząd Polski, który odkupił ten teren i wyposażyl jednostkę wojskową.
W roku 1966 wybudowano tam charakterystyczny pomnik, jednak praca nad godnym upamiętnieniem obrony Westerplatte w 1939 r. miala zacząć się w 2003 r., kiedy to teren pola bitwy na Westerplatte rozporządzeniem ówczesnego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej został uznany za pomnik historii, czyli za przedmiot szczególnej troski państwa polskiego. Niestety, pomimo nadania tak wielkiego znaczenia temu miejscu, zostało ono zaniedbane. Choć dzisiaj śmieci zostały uprzątnięte, to jak ktoś tam przyjdzie, nie ma pojęcia, jak ta bitwa przebiegała, jak wyglądała obrona Westerplatte. Teren przypomina parkową zabudowę, a środki wydawane przez miasto, służą głównie utrzymaniu zieleni.
Dlaczego specustawa? Bo ten tryb poselskiego projektu ustawy budzi ogromne emocje. Szermuje się hasłem, że specustawa oznacza zabranie tego terenu miastu. Specustawa dlatego, ponieważ na tym obszarze własność jest rozdrobniona między kilka podmiotów, głównie miasto Gdańsk, Skarb Państwa, wojsko, straż graniczną. Należy ten problem kompleksowo rozwiązać. Ani poprzedni samorząd, ani poprzednie władze państwowe nie potrafiły się dogadać z jednostką wojsk specjalnych ani ze Strażą Graniczną. Specustawa daje taką możliwość, pozwala ujednolicić strukturę właścicielską oraz pokonać wiele innych trudności, aby w możliwie szybkim czasie powstało muzeum.
Są już wstępne porozumienia. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaproponowało, żeby specjaliści wskazani przez miasto Gdańsk weszli do komitetu honorowego budowy Muzeum Westerplatte i Wojny Obronnej 1939. Ma to być komitet decyzyjny o tym, jak ma wyglądać to nowoczesne plenerowe muzeum, które w sposób obrazowy opowiadałoby nie tylko o tej siedmiodniowej bitwie, ale też o męczeństwie wielu Polaków-więźniów, których Niemcy ściągnęli tu do przymusowych prac z obozu koncentracyjnego Stutthof. Najkrócej mówiąc, muzeum ma zachować unikatową wartość historyczną, przestrzenną, materialną i niematerialną, symbolizującą bohaterstwo oraz ofiarę poniesioną przez polskiego żołnierza.
Próby powołania tego muzeum czynione są od 2006 r. Wtedy to rząd powołał pełnomocnika ds. rewitalizacji tego terenu i budowy takiego muzeum. W 2007 r. rząd PiS powołał Muzeum Westerplatte jako filię Muzeum Historii Polski. Jednak po utracie władzy Platforma Obywatelska, a także związane z nią władze Gdańska już tej inicjatywy nie podjęły. Rząd PO postanowił budować Muzeum II Wojny Światowej w innym miejscu, a o Westerplatte jakby zapomniał.
Po odzyskaniu władzy – w grudniu 2015 r. – rząd PiS powołał Muzeum Westerplatte i Wojny Obronnej 1939. Potem podjęto decyzję, że będzie to filia już istniejącego Muzeum II Wojny Światowej. Powstało wówczas napięcie polityczne w związku z odwołaniem dyrektora Muzeum II wojny, które trwa do dzisiaj. Mimo że rząd daje 150 mln zł na tę inwestycję, to ta forma pomocy jest odrzucana. Jedno jest pewne: nie wolno pozwolić, aby następwała degradacja symbolu polskiego bohaterstwa. To jest zadanie państwa polskiego, a nie tylko samorządu. Brud i ubóstwo wokół postawionego w 1966 r. monumentu uwłaczają pamięci żołnierzy, którzy walczyli tam w obronie Rzeczypospolitej.
To muzeum należy się Polakom i światu. Nikt miastu nie odbiera terenu, natomiast samorząd musi zgodzic się na to, że to rząd, państwo polskie prowadzi politykę zagraniczną i historyczną. Aktualnie rząd PiS, zjednoczonej Prawicy przywraca właściwą politykę historyczno-patriotyczną. Niestety, mimo że dotyczy to historii naszej ojczyzny, co powinno łączyć Polaków, polityczna opozycja robi wszystko, aby prawda historyczna była niejasna i nieoczywista.
Na Westerplatte trzeba w końcu wybudować prawdziwe muzeum, a tym samym należy dokończyć proces, który rozpoczął się w latach 2005-2007. Sprawdzoną metodą realizacji budowy muzeum jest właśnie specustawa, która uruchamia potencjał półwyspu Westerplatte, a dzięki inicjatywie parlamentarnej wspartej przez państwo kwotą ponad 150 mln zł możliwe stanie się przełamanie wieloletniej inercji i rządów, i samorządu. To oznacza sprawne uruchomienie i sfinalizowanie prac formalnoprawnych i inwestycyjnych na Westerplatte oraz przyspieszenie prac merytorycznych nad ostatecznym kształtem ekspozycji.
Z prac nad kształtem muzeum nie zostanie wyłączony samorząd miasta Gdańska. Zostanie on zaproszony do udziału w pracach koncepcyjnych w ramach rady programowej Muzeum II Wojny Światowej oraz komitetu honorowego muzeum Westerplatte.
Specustawa absolutnie nie przewiduje nacjonalizacji zbiorów jakiegokolwiek muzeum znajdującego się na tym terenie, ani likwidacji jakiegokolwiek pomnika, który tam się znajduje. Historia Polski jest naszym wielkim i wspólnym dziedzictwem, które powinno nas łączyć, a nie dzielić. Takim dobrem jest Westerplatte, miejsce niezwykle ważne dla samego Gdańska, Polski, Europy, ale też całego świata. Decydujemy o losie jednego z najważniejszych miejsc w historii XX w. na terenie Polski. Przyjęcie specustawy oznacza początek wyczekiwanego od 3 dekad procesu budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r.