16 posiedzenie Senatu RP 27-28 kwietnia 2016
Panie Marszałku. Wysoka Izbo.
95 lat temu, w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. wybuchło na Górnym Śląsku III Powstanie Śląskie, najdłuższe i najbardziej krwawe. Dodam także od razu: powstanie zwycięskie, o czym nie zawsze wszyscy pamiętają. To powstanie zmieniło bieg historii, krwawa ofiara kilku tysięcy Ślązaków, i nie tylko Ślązaków, ponieważ w powstaniu uczestniczyły rzesze ochotników z innych polskich dzielnic, nie poszła na marne. 58 powstańczych dni i nocy przesądziło o podziale Górnego Śląska na korzyść Rzeczypospolitej, która otrzymała większość górnośląskiego przemysłu.
Niestety, jak to bardzo często bywa, rachuby polityczne omal nie doprowadziły do uznania niekorzystnego dla Polski wyniku plebiscytu na Górnym Śląsku: 59 proc. głosów było za pozostaniem Górnego Śląska w granicach Rzeszy. Niemcy odtrąbili sukces, alianci uznali wynik za fakt nie do odrzucenia. Także rząd w Warszawie nie chcąc się narazić na międzynarodowe sankcje, byłby uznał wynik plebiscytu. Jedynie Wojciech Korfanty, polski komisarz plebiscytowy, chcąc zapobiec niekorzystnemu dla Polski podziałowi, uznał, że jedynym słusznym rozwiązaniem będzie zbrojne powstanie. Nie wojna domowa – jak niektórzy błędnie oceniają powstanie, ale zryw powstańczy o przyłączenie Górnego Śląska do Polski. Dyplomacja Korfantego oraz patriotyczna ofiara powstańców zaowocowały o finalnym podziale Górnego Śląska, który okazał się dla Rzeczypospolitej bardzo korzystny.
Generalnie, skutkiem powstania był nowy podział obszaru plebiscytowego: Polsce przyznano blisko 1/3 jego terytorium z prawie połową ludności i z większością górnośląskich zakładów przemysłowych – kopalń, hut i stalowni. Stały się one podstawą rozwoju gospodarki II Rzeczypospolitej. Tak podsumował to Wojciech Korfanty: „Cud nad Wisłą uratował Polskę od zguby, cud nad Odrą dał Polsce Śląsk”.
Panie Marszałku. Wysoka Izbo.
Mało mówi się i pisze o dalszych losach Wojciecha Korfantego oraz tysięcy powstańców. Otóż z przypadłej Niemcom części Górnego Śląska wielu powstańców musiało uchodzić. Ci, którzy zostali, byli narażeni na stałe szykany, wzmagające się zwłaszcza po 1933 roku. Ale i na polskim Górnym Śląsku, w województwie śląskim, ich losy nie były proste. Zorganizowane struktury powstańcze rozpadły się na grupę sanacyjną, utożsamianą z wojewodą (od 1926 r.) Michałem Grażyńskim, i na powstańców związanych z chadeckim obozem Korfantego. Skutkowało to osłabieniem ruchu polskiego na Górnym Śląsku.
Wielkie zasługi kombatanci powstań położyli we wrześniu 1939 roku. Kiedy pod naporem Wehrmachtu ustępowały zwarte oddziały wojska polskiego, zacięty opór stawiali członkowie związków powstańczych. Zapłacili też za ten opór najwyższą cenę jako jedna z najbardziej prześladowanych przez Niemców grup na okupowanym Górnym Śląsku.
Nie lepszy był los Wojciecha Korfantego. Został w 1930 roku aresztowany wraz z posłami Centrolewu i osadzony w twierdzy brzeskiej; jednak z samego procesu brzeskiego został wyłączony. Po uwolnieniu powrócił na Górny Śląsk, gdzie jednak jako polityczny przeciwnik wojewody Michała Grażyńskiego był stale zagrożony następnym aresztowaniem. Zasiadał w Sejmie Śląskim oraz Senacie RP III kadencji.
Wiosną 1935 w obawie przed represjami udał się na emigrację do Pragi. Do kraju nie mógł wrócić nawet w 1938 roku na pogrzeb swego syna Witolda, gdyż rząd premiera Sławoja Składkowskiego odmówił wydania mu listu żelaznego. Po aneksji Czechosłowacji wyjechał przez Niemcy do Francji. Był jednym z założycieli Frontu Morges, a później organizatorem i prezesem Stronnictwa Pracy. W kwietniu 1939 roku powrócił do Polski, jednak mimo chęci walki z Niemcami został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Pomimo protestów opinii publicznej spędził tam prawie 3 miesiące. Ciężko chory, zwolniony został 20 lipca 1939 roku – prawdopodobnie z obawy, by nie zmarł w więziennej celi.
Panie Marszałku. Wysoka Izbo.
Jako Ślązak czuję się zaszczycony, że w 95. rocznicę wybuchu III Powstania Śląskiego razem z senatorami Rzeczypospolitej Polskiej IX kadencji, oddaję hołd bohaterskim Ślązakom, którzy wierni ojczyźnie, walką zbrojną potwierdzili polskość Górnego Śląska.