16 posiedzenie Senatu RP 27-28 kwietnia 2016
Panie Marszałku. Wysoka Izbo.
W Rzeczypospolitej Polskiej dzieci znajdują się pod szczególną ochroną, co gwarantuje art. 72 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Jest w nim mowa o ochronie praw dziecka jako obowiązku państwa, a także prawo każdego do żądania od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją. Także Konwencja o prawach dziecka nakazuje, aby państwa strony odpowiednio zabezpieczyły prawo dziecka do życia i ochrony zdrowia. W art. 34 państwa będące stronami konwencji zobowiązują się do chronienia dzieci przed wszelkimi formami wyzysku seksualnego i nadużyć seksualnych oraz do tego, aby dla przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu dzieci i niegodziwemu ich traktowaniu w celach seksualnych podejmowały wszelkie właściwe kroki.
Nadużycia seksualne wobec dzieci to kategoria przestępstw o szczególnie okrutnym, brutalnym charakterze. Według Komitetu Ochrony Praw Dziecka w Polsce co piąta dziewczynka (tj. ok. 20%) i co piętnasty chłopiec (ok. 6%) poniżej 15. roku życia stają się ofiarą jakiejś formy nadużycia seksualnego. Sprawcami tych przestępstw wobec dzieci są zarówno osoby obce dla dziecka, jak i znane dziecku, w tym członkowie rodziny, sąsiedzi, znajomi. Wymieniając rodzinę, należałoby dodać, że przemoc seksualna wobec dzieci dotyczy nie tylko rodzin określanych mianem tzw. rodzin patologicznych, ale pojawia się we wszystkich grupach społecznych. Zdarza się, że wśród sprawców przestępstw seksualnych wobec dzieci są również tzw. szanowani obywatele. Dlatego prawa małoletnich w tym zakresie muszą być zabezpieczone i chronione w sposób szczególny.
Niestety, dane policji są zatrważające: średnio co drugi dzień łapany jest jakiś pedofil. Łapany, a ilu unika złapania na gorącym uczynku? Oznacza to, że dotychczasowa działalność państwa polegająca na łapaniu przestępców i umieszczaniu ich w więzieniu, nie zdaje egzaminu. Potrzebne są nowe działania państwa zwłaszcza o charakterze prewencyjnym. Stąd pojawił się w niniejszej ustawie dość drastyczny, ale jedyny możliwy zapis o rejestrze pedofili. Rejestr, który pozwoli obywatelom, głównie rodzicom, na szeroki dostęp do informacji nie tylko o ogólnych zagrożeniach pedofilią, ale także o konkretnych osobach, przed którymi należy lepiej chronić własne dzieci.
Dokładnie mówiąc, będą to dwa rejestry: rejestr pedofili dla przestępstw seksualnych łagodniejszych, który będzie dostępny dla instytucji publicznych, i rejestr pedofili, który będzie dostępny już dla wszystkich obywateli i w którym znajdą się osoby skazane za przestępstwa pedofilskie ze szczególnym okrucieństwem i takie, które działały w recydywie, takie, które nie dają żadnej nadziei na poprawę.
Ale przecież nie o sam rejestr chodzi. Należy o wiele szerzej myśleć o bezpieczeństwie naszych dzieci, to zaś łączy się z wiedzą na temat zagrożeń i sposobów obrony przed nimi. Wiem, że w ostatnich latach wprowadzono wiele zmian w prawie, mających na celu szczególną ochronę dzieci przed pedofilami, myślę tu zwłaszcza o zwalczaniu pornografii dziecięcej. Wiele przestępstw z uwagi na wiek pokrzywdzonego poniżej 15. roku życia otrzymało wyższe sankcje karne. Były też próby wprowadzenia rejestru pedofili, niestety, przeciwnicy tej sankcji argumentowali, że skazujemy pedofili na lincz, jednym słowem, użalano się nad sytuacją pedofili, a nie ich ofiar.
Obok rejestru pedofili, ustawa wprowadza obowiązek dla pracodawców i innych organizatorów w zakresie działalności związanej z wychowywaniem, edukacją, leczeniem małoletnich oraz opieką nad nimi, aby znali mapę szczególnego zagrożenia. Chodzi także o sprawdzenie, czy kandydat ubiegający się o dane stanowisko nie figuruje w rejestrze. Jednym słowem, prymat bezpieczeństwa dziecka musi być ponad bezpieczeństwem zwyrodnialca czy gwałciciela.
Jako dobre rozwiązanie należy ocenić to, iż projektodawca przewidział sytuację, w której sąd rozstrzygający konkretną sprawę może uznać, że w danym przypadku niewskazane byłoby publikowanie danych sprawcy w rejestrze, czy to z przyczyn leżących po stronie pokrzywdzonego, czy też sprawcy. Chodzi o to, że ujawnienie informacji o przestępcy niestety bardzo często jest także ujawnieniem informacji o osobie pokrzywdzonej i o pokrzywdzonych dzieciach.
Generalnie mówiąc, tej ustawie przyświecają dwa cele: prewencja i piętnowanie przestępców na tle seksualnym. Prewencja – to np. nowy program monitoringu osób skazanych za popełnienie tego rodzaju przestępstw, aby można było podjąć ich leczenie, oraz piętnowanie – to wspomniany rejestr. Zapewne po uchwaleniu tej ustawy PiS nie będzie miał nadal wysokich notowań w środowiskach przestępczych czy w zakładach karnych. Ale akurat na tym nie powinno nam zależeć.
I na koniec konstatacja: dzisiaj z dnia na dzień zmienia się przestępczość, ogromna część czynów zabronionych popełniana jest za pomocą sieci internetowych. Zwłaszcza widoczne jest to w strukturze przestępczości seksualnej, w tym tej najgroźniejszej, bo wymierzonej w dzieci. Wspomniany rejestr pedofili umieszczony w sieci jest jednym z ważnych elementów przeciwdziałania przestępczości seksualnej wobec dzieci. Uważam jednak, że należy bardzo dokładnie monitorować to przestępcze zjawisko, tworzyć mapę zagrożeń, ale oczywiście na tym działania państwa nie mogą poprzestać.