Z autorem książki, naszym redakcyjnym kolegą, rozmawia Lidia Dudkiewicz
Z okazji 100. rocznicy urodzin św. siostry Faustyny Kowalskiej, przypadającej 25 sierpnia br., w Bibliotece „Niedzieli” ukazała się książka Czesława Ryszki, zatytułowana: „Faustyna. Duchowa droga Świętej”.
Przedmowę do książki napisał abp Stanisław Nowak.
Lidia Dudkiewicz: – Ukazało się już wiele książek na temat życia i posłannictwa św. siostry Faustyny Kowalskiej. Są wśród nich wnikliwe analizy „Dzienniczka”, liczne opracowania biograficzne, a także książki krzewiące kult Bożego miłosierdzia, wyrażający się w słowach: „Jezu, ufam Tobie!”. Co w Twojej książce jest najważniejsze? Co chciałeś przekazać Czytelnikowi?
Czesław Ryszka: – Mówiąc najprościej, napisałem o mojej fascynacji życiem siostry Faustyny Kowalskiej, zauroczeniu jej rozmowami z Jezusem Miłosiernym, opisanymi w Dzienniczku, jej pragnieniem świętości, a właściwie tęsknotą, aby zobaczyć Boga twarzą w Twarz. Wszyscy wiedzą o jej objawieniach, ale nie zawsze pamiętamy o innych nadzwyczajnych darach, jakimi Bóg ją obdarzył. Między innymi już przed złożeniem ślubów wieczystych Bóg przeprowadził siostrę Faustynę przez noc zmysłów i noc ducha. Podobnie jak wielcy święci mistycy, została szczodrze obdarowana charyzmatem kontemplacji, czyli całkowitego zatopienia się w sercu Boga, widzeniami nadprzyrodzonymi zewnętrznymi, a także wewnętrznymi, nawet podczas snu. Nosiła niewidzialne stygmaty na rękach, stopach i boku, a także znak korony cierniowej na głowie. Doznała łaski mistycznych zaślubin z Chrystusem. Miewała wizje czyśćca i piekła, została poddana próbom osaczenia przez szatana, który pragnął doprowadzić do zniszczenia kultu miłosierdzia, zapoczątkowanego przez nią. Otrzymała dar proroctwa, zwłaszcza na temat rozwoju kultu Bożego miłosierdzia. Te wyjątkowe łaski oraz intymna bliskość z Jezusem uświadamiają nam, że wszyscy możemy żyć w takiej bliskości z Panem. I to w zasadzie jest myśl przewodnia mojej książki.
– Faustyna żyła tylko 33 lata, z czego 13 w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. O jej mistycznych doświadczeniach wiedzieli jedynie przełożeni i spowiednicy. Współsiostry przez długi czas uważały ją za zwyczajną, może nazbyt wrażliwą, zbyt często chorującą zakonnicę – niektóre nawet podejrzewały ją o lenistwo i drobne oszustwa, gdyż często nie potrafiła podołać powierzonym jej ciężkim pracom fizycznym. Jak to się stało, że ta prosta dziewczyna, faktycznie bez wykształcenia, została wybrana do prorockiej misji odnowienia w naszych czasach kultu Bożego miłosierdzia?
– To coś niezwykłego i cudownego, że ani proste pochodzenie, ani brak wykształcenia nie przeszkodziły w tym, aby Pan Jezus wybrał ją na swoją Sekretarkę i Apostołkę Bożego Miłosierdzia, na autorkę najbardziej znaczącego dzieła mistycznego w języku polskim. Plany Boże nie są naszymi, dodam jedynie, że podobnie było w przypadku wielu innych osób obdarzonych specjalną misją od Boga, np. żyjąca w XIV wieku św. Katarzyna Sieneńska, Włoszka, która zażegnała schizmę w Kościele Zachodnim i doprowadziła do powrotu papieża z wygnania w Avinionie, była również bardzo prostą kobietą, nie umiała ani czytać, ani pisać. Widać taka już jest Boża pedagogia, że pośrednikami między niebem a ziemią zostają często albo dzieci, albo ludzie niewyróżniający się tym, co świat ceni najbardziej: bogactwem, wykształceniem czy wysokim pochodzeniem. Po prostu, Pan Bóg wybierając kogoś do szczególnej misji, oczekuje całkowitego oddania się Mu i zawierzenia.
– „Dzienniczek” odsłania niezwykłą głębię życia siostry Faustyny, jej fascynującą miłość do Jezusa. Trafnie piszesz w swojej książce, że dzięki jej notatkom poznajemy bogate, cudowne wprost życie wewnętrzne, jesteśmy zdumieni liczbą jej mistycznych przeżyć, widzimy, jak każda najprostsza nawet czynność nabierała duchowej mocy, sięgającej w wieczność.
– Dzienniczek jest owocem mistycznego zjednoczenia siostry Faustyny z Jezusem. Ona czuje się oblubienicą Pana, jej dusza zanurza się w Nim „bezprzytomnie”. Pisze wprost: „Nikt nie pojmie, co przeżywam w tym wspaniałym pałacu duszy swojej, gdzie przebywam ustawicznie z Umiłowanym swoim”. Warto pamiętać, że w Dzienniczku znajdujemy opis nie tylko objawień Jezusa, ale także kilkanaście objawień Matki Bożej. Siostra Faustyna oglądała również św. Józefa, który prosił ją o nabożeństwo do niego, św. Barbarę, polecającą, aby ofiarowała dziesięć dni Komunii św. za kraj, a także kilkakrotnie Anioła Stróża. Jeśli do wymienionych widzeń dodamy, że miała zdolność poznania stanu dusz, nosiła stygmaty duchowe, poznała niektóre wydarzenia z przyszłości, to trzeba stwierdzić, że rzadko który święty obdarzony był za życia tyloma nadzwyczajnymi darami, co św. siostra Faustyna. Wszystkie te dary miały jej pomóc w zrozumieniu prawdy o Bożym miłosierdziu i przekazaniu jej światu. Gdyby nie te przeżycia, opisane szeroko w Dzienniczku, przyjęcie orędzia Jezusa Miłosiernego mogłoby napotkać na większe przeszkody.
– Jan Paweł II w encyklice „Dives in misericordia” naucza, że żaden grzech ludzki nie przewyższa mocy miłosierdzia Bożego. „Ograniczyć ją może tylko od strony człowieka brak dobrej woli, brak gotowości nawrócenia, czyli pokuty, trwanie w oporze i sprzeciwie wobec łaski i prawdy, a zwłaszcza wobec świadectwa krzyża i zmartwychwstania Chrystusowego”. Co w duchowości św. siostry Faustyny jest najważniejsze – co w Twojej książce zostało szczególnie zauważone?
– Pisząc duchową biografię siostry Faustyny, nie traciłem ani na chwilę sprzed oczu jej misji, a więc tego wszystkiego, co łączy się z apostolstwem Bożego miłosierdzia. Życie siostry Faustyny było jakby jednym wielkim apelem Jezusa, aby głosić światu prawdę o Jego miłosierdziu, o Jego miłości: „Czyń, co jest w twej mocy, w sprawie rozszerzenia czci miłosierdzia Mojego”. Syn Boży, Zbawiciel, prosi człowieka o pomoc. Poucza, że „modlitwą i cierpieniem więcej zbawisz dusz aniżeli misjonarz przez same tylko nauki i kazania”. Jezus mówi do siostry Faustyny, a zarazem do każdego z nas: „Chcę cię widzieć jako ofiarę żywej miłości, która dopiero wtenczas ma moc przede Mną”. To wszystko można zrozumieć tylko w duchu wiary, w świetle słów Pana Jezusa skierowanych do św. siostry Faustyny: „Nie zazna ludzkość spokoju, dopóki nie zwróci się z ufnością do mojego miłosierdzia”. Stąd też Jan Paweł II w duchu św. siostry Faustyny nauczał, że najważniejszym planem wyjścia z dzisiejszego światowego kryzysu – tak moralnego, jak i społecznego – jest przekazywanie światu orędzia o Bożym miłosierdziu. „W Miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście!” – zapewnił Ojciec Święty.