13 października. Tego dnia odbędą się wybory parlamentarne w Polsce. Prezydent Andrzej Duda na pytanie, że będzie mało czasu na kampanię, odpowiedział, że chodzi mu o to, aby kampania była jak najkrótsza, a temperatura sporów nie trwała zbyt długo. Co do sporów, to z różnym natężeniem trwają od czterech lat, a wyborcy ocenią, czy mimo atakowania rządzących był to dobry okres dla Polaków i polskich spraw. Moim zdaniem, był to czas najlepszy od 1989 r., nie muszę dodawać, że przyłożyłem rękę do dobrej zmiany i chciałbym nadal kontynuować tę służbę, choć wola wyborców jest tu najważniejsza.
Prezydent podejmując 6 sierpnia decyzję o dacie wyborów parlamentarnych, uczynił to w dniu, w którym obchodził rocznicę czterolecia swojej kadencji. Choć zapewne myśli o starcie w przyszłorocznych wyborach, to jak żaden z jego poprzedników, cieszy się bardzo dużym zaufaniem społecznym. To jest jego kapitał. Podkreśla się, że jest to prezydentura bardzo pracowita: podpisał 229 ustaw, zrealizował 104 wizyty krajowe i 22 zagraniczne, przyjął w Polsce 11 głów państw i szefów rządów, skierował do Sejmu około 30 projektów zmian w prawie, w tym zapowiedziane w kampanii wyborczej projekty w sprawie przywrócenia wieku emerytalnego – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, podwyższenia kwoty wolnej od podatku, a także projekty dotyczące pomocy dla frankowiczów, z których jeden został niedawno uchwalony. Ratyfikował i ogłosił 109 umów międzynarodowych, wydał 34 rozporządzenia oraz ułaskawił 18 osób.
Jako zwierzchnik Sił Zbrojnych przyznał 50 awansów generalskich, a ponad 3,5 tys. funkcjonariuszy i żołnierzy otrzymało od niego awans na pierwszy stopień oficerski. Nadał 2 tys. obywatelstw polskich, a także przyznał 103 tys. orderów i odznaczeń państwowych, w tym 33 najwyższych – Orderów Orła Białego, 65 Krzyży Zesłańców Sybiru, 624 Ordery Odrodzenia Polski, 634 Złote Krzyże Zasługi, ponad 82 tys. medali za długoletnie pożycie małżeńskie i prawie 14 tys. – za długoletnią służbę. Wręczył 365 nominacji sędziowskich i asesorskich oraz 442 profesorskie. Wydał akty mianowania 26 polskich ambasadorów, przyjmując w tym samym okresie 21 listów uwierzytelniających. Udzielił 137 wydarzeniom swojego patronatu honorowego, a 257 razy – patronatu narodowego. Z okazji stulecia odzyskania niepodległości wysłał 1200 listów gratulacyjnych do osób obchodzących setne urodziny w ubiegłym roku, a ponad 700 – do rodziców dzieci urodzonych 11 listopada 2018 r. Z inicjatywy prezydenta ustanowiony został Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości.
W ostatnim roku odbyło się ponadto 11 konferencji tematycznych zorganizowanych przez prezydencką Narodową Radę Rozwoju, poświęconych m.in. efektom programu 500 plus na wsi, opiece nad osobami starszymi, finansom samorządów, stuleciu niepodległości oraz sytuacji polskiej onkologii.
Już z tego widać, że prezydent wykonuje naprawdę mrówczą pracę w stolicy, a na dodatek spotyka się w mniejszych miejscowościach, w różnych części kraju z rodakami. Gdyby w jednym zdaniu to ująć, należałoby napisać, że jest to prezydentura służby dla Polski. Na swój sposób jest też prezydentem niezależnym, bo choć rządzi jego ugrupowanie, to zawetował ważne dla Prawa i Sprawiedliwości ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym, a także osiem ustaw skierował do Trybunału Konstytucyjnego.
Także w polityce zagranicznej ocena prezydenta jest bardzo dobra. Zwłaszcza docenić należy inicjatywę tzw. Trójmorza i współpracę w Europie Środkowo-Wschodniej. Najlepiej wypada sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Andrzej Duda dwukrotnie składał oficjalną wizytę w Białym Domu, załatwił zwiększenie obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w naszym kraju. Zapewne potwierdzi to Donald Trump podczas wizyty w Polsce z okazji obchodów 80. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej.