Ustawa o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami

Panie Marszałku. Wysoka Izbo. Panie Ministrze.

Tytuł ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami uzupełniłbym słowami: o zarobkach w granicach przyzwoitości. Słowo przyzwoitość jest tu bardzo ważne, ponieważ spółki o których mowa, należą do dóbr narodowych, są własnością wszystkich Polaków, dlatego ci którzy nimi zarządzają, powinni dobrze zarabiać, ale nie tak jakby byli ich właścicielami.

Niestety, w minionych latach mimo obowiązywania tzw. ustawy kominowej, dochodziło do ogromnych patologii, wręcz do złodziejstwa wołającego o pomstę do nieba. Nierzadko brała górę pazerność, czy jak wyżej stwierdziłem, złodziejstwo zgodne z prawem, ponieważ według tzw. ustawy kominowej, która ograniczała zarobki prezesów do 18 tys. zł miesięcznie, zarabiali oni nierzadko po kilka milionów rocznie.

Odwołując się do przykładu, doszło do tego, że zarobki prezesów spółek giełdowych z udziałem Skarbu Państwa były wyższe niż prezesów, którzy pracowali w prywatnych spółkach, czyli tych, którzy tak naprawdę swoją pracą przyczynili się do potęgi tych spółek. Przykładem wspomnianej patologii może być były prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, który zarabiał ok. 1,5 mln zł rocznie, gdy spółka miała miliardowe straty, a szeregowy górnik zarabiał ok. 3 tys. zł miesięcznie. Oczywiście, prezes JSW nie może mierzyć się prezesem PKN Orlen, który w 2015 r. zarobił z odprawą 6,5 mln zł.

Procedowana ustawa ma ograniczyć tego rodzaju patologiczne sytuacje, zakłada bowiem ograniczenie zarobku do 64 tys. zł brutto miesięcznie. Czy jednak ta ustawa okiełzna polityczny proceder mianowania do zarządów „swoich” ludzi, aby ich dobrze uposażyć, trudno jednoznacznie powiedzieć. Jedno jest pewne, czynimy krok w dobrym kierunku, aby zarobki w spółkach Skarbu Państwa były adekwatne do umiejętności, do wypracowywanego zysku oraz wspomnianej na wstępie przyzwoitości.

To prawda, że w ustawie ustala się  mówi się, że ze względu na okoliczności mogą być wprowadzone inne progi wynagrodzenia. Ustawa wskazuje sześć przesłanek, kiedy to wynagrodzenie może być wyższe. Jedną z przesłanek jest m.in. wzrost przychodów spółki. W praktyce może w takim przypadku dochodzić do odejścia od ducha ustawy. Życie jest bogatsze niż uchwalone prawo. Ufam jednak, że przy obecnej jawności życia publicznego przyjdzie na wielu opamiętanie, staną się bardziej wrażliwi społecznie. Nie chodzi o sprawiedliwość społeczną, ale wrażliwość społeczną. Znacząca różnica.

Dla jasności chciałbym przywołać kilka konkretnych zapisów ustawy. Obecna tzw. ustawa kominowa dotyczy tylko spółek, w których Skarb Państwa ma powyżej 50% udziałów, czyli nie obejmuje większości największych podmiotów, w tym m.in. PZU, Orlen czy KGHM. Obecnie przepisami ustawy zostaną objęte spółki, w których udział Skarbu Państwa wynosi poniżej 50% udziałów.

Dalej: wynagrodzenia członków zarządu mają być niższe od dotychczasowych średnio o 50% i będą uzależnione od wielkości spółki, liczby pracowników czy osiąganych przychodów. Wynagrodzenie ma składać się z części stałej wynikającej z wykonywanych obowiązków oraz ruchomej, czyli premii. W wyjątkowych okolicznościach zarządy będą mogły ustalić inną wysokość części stałej wynagrodzenia, jednak wówczas trzeba będzie opublikować uzasadnienie tej decyzji w Biuletynie Informacji Publicznej, a więc zakładana jest większa przejrzystość i jawność.

Sprawa nagród dla członków zarządu: nie będą uznaniowe. Jeśli rada nadzorcza będzie chciała przyznać premie członkom zarządu, będzie musiała wskazać kryteria i cele inwestycyjne, jakie muszą zostać osiągnięte. Ponadto mają być zlikwidowane różne przywileje władz spółek Skarbu Państwa. Chodzi m.in. o ubezpieczenia zdrowotne, mieszkania na koszt firmy czy samochody służbowe do celów prywatnych.

Projekt ustawy ogranicza zakaz konkurencji dla członków zarządu po rozwiązaniu umowy o zarządzanie. Ograniczona ma również zostać wysokość odpraw dla członków zarządu spółek do równowartości maksimum trzech stałych miesięcznych płac, pod warunkiem przepracowania minimum roku w danej spółce. Projekt ustawy reguluje także kwestie dotyczące likwidacji spółek i zasad wynagradzania likwidatorów. Nowe zasady wynagradzania władz spółek z udziałem Skarbu Państwa mają przynieść blisko 60 mln zł oszczędności rocznie.

W dobrym kierunku idzie też regulacja wynagrodzeń członków rad nadzorczych, które obecnie są jednakowe dla wszystkich podmiotów, niezależnie od ich wielkości. Wprowadzona zostanie możliwość wyższego wynagrodzenia o 10%, która będzie przysługiwać jedynie przewodniczącemu rady nadzorczej i członkom komitetu audytu.

Projekt ustawy zakazuje prezesom spółek Skarbu Państwa czerpania dodatkowego wynagrodzenia z tytułu zasiadania w radach nadzorczych spółek zależnych, czyli w spółkach córkach i wnuczkach. Jak widać, sporo tych różnych ograniczeń, ale jak to bywa w życiu, sama ustawa niewiele zmieni, o ile nie nastąpi jakościowa zmiana przy obsadzaniu stanowisk, czyli mówiąc konkretnie, o ile będą wybierani menedżerowie z doświadczeniem i kompetencjami, profesjonaliści wrażliwi społecznie, świadomi, że nie są właścicielami spółki, a jedynie jej zarządcami, postawionymi nad majątkiem wspólnym.